Polskie pustkowia Wiki
(Adding categories)
mNo edit summary
Line 12: Line 12:
 
<li>Przytępiony węch, słuch i smak
 
<li>Przytępiony węch, słuch i smak
 
|wrogienastawienie = <li>[[Mutanci (Homo ultima)|Mutantów]]
 
|wrogienastawienie = <li>[[Mutanci (Homo ultima)|Mutantów]]
|przyjaznenastawienie =<li>[[Człowiek|Ludzi]]}} '''Zieloniacy (''Homo viridi'', ghule)''' byli kiedyś ludźmi, ale stali się efektem projektu nad wzmocnieniem zdolności regeneracyjnych człowieka, będącego jedną z gałęzi [[Projekt 0|Projektu 0]]. Projekt zakładał, że uszkodzone tkanki pod wpływem substancji biorących udział w zapaleniu będą się odróżnicowywać, namnażać, żeby wypełnić ubytek i różnicować się z powrotem. Taka terapia komórkami macierzystymi, tylko, że bez interwencji lekarskiej. Wojna sprawiła, że projekt przed ukończeniem został zniszczony w ten czy inny sposób. Naukowcy biorący w nim udział roznieśli w probówkach mając nadzieję, że uda im się wznowić projekt w różne miejsca kraju. Jak to z wirusami w postapokalipsie bywa - uwolnił się i pozarażał obecnych ghuli. Sam wirus nie przenosi się z człowieka na człowieka, więc poza przykrym zapachem ludziom nic nie grozi.<br />Komórki odróżnicowują się i naprawiają ubytek, co prawda, ale z powrotem do normy jest już problem. Normalnie taka sytuacja kończy się powstaniem nowotworu, ale modyfikacja genetyczna ma bezpiecznik, więc w przypadku transformacji nowotworowej tkanka umiera. Dlatego ciało ghula gnije, skór odpada od nich kawałkami, a pod spodem rośnie nowa. Martwiejąca tkanka strasznie śmierdzi, choć najwyraźniej jej właścicielom to nie przeszkadza, gdyż mają osłabiony węch. Żyją swoim życiem, nie przejmując się zupełnie zabójczym promieniowaniem. Jeśli życiem można nazwać ich sposób egzystowania. Zdaje się ono być nieustannym cierpieniem. Skóra im odpada, po czym odrasta, by wkrótce znów opuścić właściciela. Każda chwila przepełniona jest udręką. Nim zasną, czują na całym ciele pieczenie związane ze stycznością z podłożem. Ponadto nie mają zbyt przyjemnego zapachu, a wyglądają jak żywe trupy, więc o kontaktach towarzyskich z tak bliskimi im ludźmi nie ma raczej mowy. Kiedyś nimi byli, ale promieniowanie ich odmieniło.[[File:401px-Ghoul_-1-.jpg|thumb]]
+
|przyjaznenastawienie =<li>[[Człowiek|Ludzi]]}} '''Zieloniacy (''Homo viridi'', ghule)''' byli kiedyś ludźmi, ale stali się efektem projektu nad wzmocnieniem zdolności regeneracyjnych człowieka, będącego jedną z gałęzi [[Projekt 0|Projektu 0]]. Projekt zakładał, że uszkodzone tkanki pod wpływem substancji biorących udział w zapaleniu będą się odróżnicowywać, namnażać, żeby wypełnić ubytek i różnicować się z powrotem. Taka terapia komórkami macierzystymi, tylko, że bez interwencji lekarskiej. Wojna sprawiła, że projekt przed ukończeniem został zniszczony w ten czy inny sposób. Naukowcy biorący w nim udział roznieśli w probówkach mając nadzieję, że uda im się wznowić projekt w różne miejsca kraju. Jak to z wirusami w postapokalipsie bywa - uwolnił się i pozarażał obecnych ghuli. Sam wirus nie przenosi się z człowieka na człowieka, więc poza przykrym zapachem ludziom nic nie grozi.<br />Komórki odróżnicowują się i naprawiają ubytek, co prawda, ale z powrotem do normy jest już problem. Normalnie taka sytuacja kończy się powstaniem nowotworu, ale modyfikacja genetyczna ma bezpiecznik, więc w przypadku transformacji nowotworowej tkanka umiera. Dlatego ciało ghula gnije, skór odpada od nich kawałkami, a pod spodem rośnie nowa. Martwiejąca tkanka strasznie śmierdzi, choć najwyraźniej jej właścicielom to nie przeszkadza, gdyż mają osłabiony węch. Żyją swoim życiem, nie przejmując się zupełnie zabójczym promieniowaniem. Jeśli życiem można nazwać ich sposób egzystowania. Zdaje się ono być nieustannym cierpieniem. Skóra im odpada, po czym odrasta, by wkrótce znów opuścić właściciela. Każda chwila przepełniona jest udręką. Nim zasną, czują na całym ciele pieczenie związane ze stycznością z podłożem. Ponadto nie mają zbyt przyjemnego zapachu, a wyglądają jak żywe trupy, więc o kontaktach towarzyskich z tak bliskimi im ludźmi nie ma raczej mowy. Kiedyś nimi byli...[[File:401px-Ghoul_-1-.jpg|thumb]]
   
 
Znane skupiska Zieloniaków to [[Bydgoszcz]] i [[Nekropolis]]. Jednym z przywódców ghuli był [[Jarosław]].
 
Znane skupiska Zieloniaków to [[Bydgoszcz]] i [[Nekropolis]]. Jednym z przywódców ghuli był [[Jarosław]].

Revision as of 00:07, 25 January 2014

Zieloniacy
Inne nazwy: Ghule, homo viridi, zombie, napromieniowani
Obszar na którym występuje: Ziemia
Główne skupiska populacji: Bydgoszcz, Nekropolis
Cechy charakterystyczne:
  • Zwiększona zdolność regeneracji
  • Odporni na promieniowanie
  • Wydzielają nieprzyjemny zapach
  • Osłabiona masa mięśniowa
  • Dobry wzrok
  • Przytępiony węch, słuch i smak
  • Wrogo nastawiona wobec:
  • Mutantów
  • Przyjaźnie nastawiona wobec:
  • Ludzi
  • Zieloniacy (Homo viridi, ghule) byli kiedyś ludźmi, ale stali się efektem projektu nad wzmocnieniem zdolności regeneracyjnych człowieka, będącego jedną z gałęzi Projektu 0. Projekt zakładał, że uszkodzone tkanki pod wpływem substancji biorących udział w zapaleniu będą się odróżnicowywać, namnażać, żeby wypełnić ubytek i różnicować się z powrotem. Taka terapia komórkami macierzystymi, tylko, że bez interwencji lekarskiej. Wojna sprawiła, że projekt przed ukończeniem został zniszczony w ten czy inny sposób. Naukowcy biorący w nim udział roznieśli w probówkach mając nadzieję, że uda im się wznowić projekt w różne miejsca kraju. Jak to z wirusami w postapokalipsie bywa - uwolnił się i pozarażał obecnych ghuli. Sam wirus nie przenosi się z człowieka na człowieka, więc poza przykrym zapachem ludziom nic nie grozi.
    Komórki odróżnicowują się i naprawiają ubytek, co prawda, ale z powrotem do normy jest już problem. Normalnie taka sytuacja kończy się powstaniem nowotworu, ale modyfikacja genetyczna ma bezpiecznik, więc w przypadku transformacji nowotworowej tkanka umiera. Dlatego ciało ghula gnije, skór odpada od nich kawałkami, a pod spodem rośnie nowa. Martwiejąca tkanka strasznie śmierdzi, choć najwyraźniej jej właścicielom to nie przeszkadza, gdyż mają osłabiony węch. Żyją swoim życiem, nie przejmując się zupełnie zabójczym promieniowaniem. Jeśli życiem można nazwać ich sposób egzystowania. Zdaje się ono być nieustannym cierpieniem. Skóra im odpada, po czym odrasta, by wkrótce znów opuścić właściciela. Każda chwila przepełniona jest udręką. Nim zasną, czują na całym ciele pieczenie związane ze stycznością z podłożem. Ponadto nie mają zbyt przyjemnego zapachu, a wyglądają jak żywe trupy, więc o kontaktach towarzyskich z tak bliskimi im ludźmi nie ma raczej mowy. Kiedyś nimi byli...

    401px-Ghoul -1-

    Znane skupiska Zieloniaków to Bydgoszcz i Nekropolis. Jednym z przywódców ghuli był Jarosław.

    Znani indywidualni przedstawiciele: Jarosław, Harold, Lemmy, Łazarz.


    Pojawiają się w Trylogii Rorsarcha i 13. Ich twórcą był Rorsarch (autor).

    Z początku ghule miały być tworzone przez promieniowanie, ale w 2013 Adam Bełda zaproponował sensowniejszą teorię.